Każdy z nas w swoim codziennym życiu spotyka osoby, które komunikują o stanach emocjonalnych za pomocą ciała. Mogą to być sytuacje drobne tj.: bóle głowy, skłonność do przeziębień, dolegliwości trawienne lub bardziej poważne na przykład: alergie, choroby układu krążenia, układu oddechowego, choroby onkologiczne, czy problemy ginekologiczne, pojawiające się lub nawracające zwłaszcza w sytuacjach stresujących (McDougall, 2014).
Wiemy doskonale, że każdy z nas w pewnych momentach ma skłonność do reagowania dolegliwościami fizycznymi na trudności, zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy zazwyczaj stosowane mechanizmy radzenia sobie z bólem i trudnościami psychicznymi nas zawodzą. Wówczas ciało staje się nośnikiem emocjonalnych komunikatów. Można przypuszczać, że każdy z nas ma taką psychosomatyczną część umysłu (McDougall, 2014), która dochodzi do głosu w sytuacjach trudnych, dając objawy bólowe.
Owe sytuacje trudne mogą być zarówno zewnętrzne np. utrata pracy, dłuższe rozstanie, rozwód, przeprowadzka, śmierć kogoś bliskiego, jak i wewnętrzne, w tym takie, z których świadomie nie zdajemy sobie sprawy np. zaburzenia układu krążenia wynikające z lęku przed rywalizacją z ojcem w momencie, gdy wybudowaliśmy dom lub choroba nowotworowa rozwijająca się w momencie wyjazdu z domu rodzinnego na studia, jako nieświadomy lęk przed separacją i oddzielnością.
Bardzo poważną i niezwykle ciekawą sytuacją jest ta, gdy dana osoba niemal na każdą sytuację stresującą tj. konflikt, gniew, separacja odpowiada tendencją do zapadania na różnego rodzaju choroby. Szeroko ten temat opisuje Joyce McDougall w swojej książce „Teatry ciała”.
Pomimo, że taka „cielesna rozgrywka” jest nieprzyjemna, a czasami wręcz niebezpieczna dla naszego zdrowia, można na nią spojrzeć również, jako na pewien komunikat, który należałoby spróbować odczytać i zrozumieć, niosąc ulgę osobie chorującej. Próbą takiego właśnie odczytywania nieświadomych komunikatów jest psychoterapia kierowana na rozumienie procesów nieświadomych.
Niewątpliwie opisywane zaburzenia mieszczą się gdzieś na granicy między medycyną, a psychologią. Myślę, że bardzo istotne jest to, by te dwie dziedziny się tutaj przenikały i szukały wspólnych metod niesienia pomocy pacjentom. Osoba która trafia do psychoterapeuty z nasilonymi objawami somatycznymi lub wręcz chorobą psychosomatyczną powinna być jednocześnie odpowiednio zdiagnozowana przez lekarza specjalistę i w razie konieczności leczona również farmakologicznie pod jego kontrolą. Podobnie ktoś, kto trafia w pierwszej kolejności do lekarza, powinien otrzymać informację o konieczności leczenia stanów emocjonalnych, które bardzo często leżą u podłoża fizycznych dolegliwości.
Sama medycyna psychosomatyczna od połowy XX wieku w dużym stopniu odwoływała się do teorii psychoanalitycznych. Franz Aleksander i jego współpracownicy stworzyli grupę klasycznych schorzeń psychosomatycznych, zaliczając do nich: anoreksję i bulimię, astmę oskrzelową, samoistne nadciśnienie tętnicze, atopowe zapalenie skóry i inne choroby skóry , nadczynność tarczycy, cukrzycę oraz reumatoidalne zapalenie stawów.
Jeżeli chodzi o klasyfikację tego typu dolegliwości można je podzielić na dwie główne grupy tj.: somatyzacje oraz choroby psychosomatyczne.
Somatyzacją posługują się osoby bardziej świadome fizycznych, niż psychicznych aspektów swoich stanów emocjonalnych. Wyrażają one swoje cierpienie za pomocą symptomów somatycznych. W przypadku somatyzacji stanów psychicznych nie dochodzi do uszkodzenia danego organu ciała (za Schier, 2016). Jest to na przykład sytuacja dziecka, które przed wyjściem do szkoły spędza godziny w toalecie lub narzeka na zawroty głowy, przy czym lekarz nie stwierdza żadnych przyczyn fizycznych takiego stanu.
W przypadku chorób psychosomatycznych natomiast może dojść do uszkodzenia danego organu ciała. Możemy mieć tu do czynienia z 3 sytuacjami:
czynnik psychiczny może takie choroby wywoływać: jak w przypadku wymiotów nawykowych, bólów głowy, anoreksji;
urazy psychiczne mogą być czynnikiem istotnym, ale nie wyłącznym, jak w przypadku samoistnego nadciśnienia tętniczego, choroby wrzodowej żołądka i dwunastnicy, choroby wieńcowej, zapalenia jelita grubego, astmy, czy chorób alergicznych;
czynnik psychiczny zaostrza proces chorobowy jak np. przy cukrzycy, goźdźcu pierwotnie przewlekłym, czy nadczynności tarczycy (za Schier, 2016).
Przyczyną cierpienia osób chorujących na zaburzenia psychosomatyczne jest niezdolność lub trudność rozpoznawania własnych stanów emocjonalnych lub też całkowite zepchnięcie ich do nieświadomości. Bardzo często, nawet jeśli przez chwilę te stany zostaną uświadomione, natychmiast są one rozładowane w jakiejś formie działania np. wizyta w toalecie, napadowy ból głowy itp. Osoby takie chronią się w ten sposób przed bólem, cierpieniem, smutkiem, rozpaczą, lekiem przed własną zachłannością lub agresywnością (McDougall, 2016). Proces terapii dąży w takim wypadku ich uświadomienia i wspierania pacjenta w myśleniu o tych stanach i wytrzymywaniu w ich przeżyciu.
Chociaż zrozumienie powiązań między psychiką, a ciałem może wydawać się niełatwe, a dla niektórych wręcz nieprawdopodobne to jednak nasza ”wiedza” na temat wpływu emocji na ciało jest obecna w codziennym życiu od setek lat. Zaobserwować ją możemy w ludowych przysłowiach i codziennych powiedzonkach. Mówimy na przykład „mam tego powyżej dziurek w nosie” (katar), „ta sprawa leży mi na sercu” (choroby serca), „muszę to najpierw przetrawić” (dolegliwości żołądkowe), „żółć mnie zalewa” (zapalenie wyrostka robaczkowego), „ten już robi w spodnie” (zaburzenia związane z wydalaniem).
Powiedzonka ilustrują również postawy ludzi wyrażające się w gestach i postawie ich ciała. Możemy powiedzieć, że „ktoś nie ma kręgosłupa” lub „ma szerokie plecy”, „ona jest strasznie sztywna” , „on ma twardy kark”. Powiedzonka te wyrażają tzw. język ciała, którego można się nauczyć, ale również zrozumieć, jakie nieświadome treści są w nim zawarte (Kutter, 2000). Do tego służy właśnie proces psychoterapii. Możemy mieć na przykład do czynienia z atakiem migreny w każdej przerwie w leczeniu. Pacjent w ten sposób może nam komunikować, jak bardzo potrzebuje naszej obecności i jak ciężko mu znosić samotność. Opisując i uświadamiając wielokrotnie ten proces możemy dążyć do nazywania tych trudności słowami, tak, by ciało nie musiało tego wyrażać poza słowami. Nie chodzi oczywiście o samo ich nazywanie, chociaż jest to proces niezwykle istotny. Chodzi jednak również o możliwość ich przeżywania i „mieszczenia” doświadczanych uczuć w sobie. I to właśnie ten ostatni proces uwalnia ciało od przykrych dolegliwości.
Istnieje wiele sposobów pomocy osobom chorującym. Każde z tych działań wymaga jednak zaangażowania i wysiłku w uczeniu się swoich stanów emocjonalnych, jak również znoszeniu ich (pomieszczaniu). Osoby cierpiące na te zaburzenia niewątpliwie potrzebuje zainteresowania i akceptacji, ale również obecności drugiego człowieka, który potrafi zrozumieć ich świat emocji otwierając im drogę do rozumienia siebie, a to może być początek zablokowanego wcześniej procesu prowadzącego do zmiany (Solka – Dąbrowska, 2018).
Jedną z najczęściej polecanych form pomocy przy tego rodzaju zaburzeniach jest psychoterapia. Można rozważać zarówno terapię indywidualną, jak i grupową. Próbować różnych jej form, szukając czegoś właściwego dla siebie. Jeżeli nasz stan emocjonalny i fizyczny związany jest raczej ze stresem zewnętrznym tj. zmiana pracy, możemy udać się na interwencję kryzysową lub do terapeuty poznawczo – behawioralnego. Gdy mamy do czynienia z trudną sytuacją rodzinną może dobrym wyborem jest terapia systemowa. Kiedy jednak objawy są długotrwałe, czasem towarzyszą nam przez całe życie i mamy w sobie pewien rodzaj ciekawości dotyczący procesów nieświadomych dobrym wyborem wydaje się terapia psychodynamiczna i analityczna.
Małgorzata Danielewicz
Bibliografia:
- Kutter P. (2000). Współczesna psychoanaliza. Gdańskie Towarzystwo Psychologiczna. Gdańsk.
- Mc Doudall (2014). Teatry ciała. Oficyna Ingenium. Warszawa.
- Schier K. (2016). Dorosłe dzieci. Wydawnictwo Naukowe Scholar. Warszawa.
- Solka – Dąbrowska K. (2018). Zaburzenia psychosomatyczne, czyli jak zrozumieć swoje ciało. pl.aleteia.org