Tak, ale tylko wtedy, kiedy para podjęła redecyzję o dalszym wspólnym życiu. Zdrada jest bardzo częstym powodem zgłoszeń na terapię małżeńską i co brzmi paradoksalnie, rozwiązała nieraz długo skrywane problemy małżeńskie. Małżeństwo już nie może dłużej omijać się, żyć obok siebie, nie rozmawiać o ważnych sprawach. Zdrada konfrontuje parę z rzeczywistością. Nie polecam zdrady jako rozwiązania małżeńskich problemów, ale jeśli „mleko już się wylało”, to czasem warto przyjrzeć się, co do niej doprowadziło. W wielu przypadkach, zdrada, choć bolesna i krzywdząca jest początkiem odbudowy relacji małżeńskiej i wyprowadza związek z poważnego kryzysu, którego istnienia małżonkowie często nie są świadomi. Nierzadko się zdarza, że z tak poważnego kryzysu, stawiającego związek pod znakiem zapytania, para po przepracowaniu problemów wychodzi zwycięsko, mocniejsza, bliższa sobie i mająca więcej radości z bycia we dwoje.